Relacja z piątego dnia MFK 2022

Autor: Katarzyna Koza
Data publikacji: 31 maja 2022

Nie będziemy kłamać, tegoroczna odsłona Międzynarodowego Festiwalu Kryminału okazała się udana. Wszystko przez wzgląd na oryginalne osobowości, które pojawiły się we Wrocławiu. Nie chodzi nam jednak wyłącznie o pisarzy i pisarki, rozmówców i rozmówczynie, ale też o publiczność, która pozostaje ważną częścią festiwalowych spotkań. W niedzielę zakończyła się dziewiętnasta edycja MFK 2022. Ostatni dzień nie oznaczał jednak nudy – zadbaliśmy o to, by na wszystkich zainteresowanych tematyką kryminalną czekały niebanalne wydarzenia. 

Pierwsze z nich poświęcone zostało laureatom sobotniej gali, toteż na scenie w Prozie zasiedli: Grzegorz Dziedzic (Nagroda Wielkiego Kalibru), Joanna Opiat-Bojarska (Nagroda Czytelników Wielkiego Kalibru) oraz Anna Rozenberg (Nagroda Specjalna im. Janiny Paradowskiej). Rozmowę prowadziła dwójka jurorów – Bernadetta Darska oraz Piotr Kofta. Jeżeli ktoś z grona słuchaczy nie miał jeszcze okazji zapoznać się z nagrodzonymi powieściami, był to dobry moment, by nadrobić informacyjne zaległości. Ostrzegamy: rozmowa mogła wzbudzić potrzebę szybkiego dowiedzenia się, co w książce dzieje się dalej, bo poznaliśmy pewne pomysły fabularne – rozmówcy uważali jednak, by nie wyjawić informacji ważnych dla rozwiązania zagadki.


Było również o wyobcowaniu i bohaterach outsiderach, umieszczaniu w książkach zagadnień społecznych, czy to tożsamościowych, czy relacyjnych, ale też o zwątpieniu w pracy pisarskiej, sposobach organizacji pracy czy obecnych warunkach debiutów. Przez wzgląd na różne doświadczenie autorskie i odmienność gatunków, w jakich tworzą, laureat i laureatki zwracali uwagę na różne kwestie. A na koniec Grzegorz Dziedzic przytoczył nam historię swojego wydania i drogi do sukcesu. Było dużo wdzięczności dla wydawnictwa Papierowy Księżyc, był jednak też śmiech, że zdecydowało się ono na wydruk nagrodzonej powieści „Żadnych bogów, żadnych panów” w zaledwie dwóch tysiącach egzemplarzy. Wierzymy, że niedługo potrzebny będzie dodruk!

Kolejna rozmowa dotyczyła najnowszej książki Macieja Siembiedy, zatytułowanego „Katharsis” – nieoczywistego kryminału, pełnego historyczno-reporterskiego zacięcia, tak charakterystycznego dla autora. Dorota Wodecka początkowo pytała o sposoby pisania (wiedzieliście, że pisarz używa papieru i pióra, a nie komputera?), o wronę Weronikę, współmieszkankę domu (a raczej ogródka) autora, w końcu o przejście od pracy reportera do pracy pisarza. Maciej Siembieda ma niezwykły dar opowiadania, wszyscy obecni wsłuchiwali się więc uważnie w jego słowa. 

A wszystko zaczęło się od notesów, które, jak się okazało, autor zbiera od dziesiątek lat, zapisując w nich najważniejsze fakty i  historie, na które miał okazję się natknąć. Takich zeszycików ma siedem. Zapisane historie stanowią dla autora częstą inspirację. Ale bywa też, że są nią pojedyncze słowa. Tak było z hasłem „kopalnia uranu”, które zmobilizowało Siembiedę do prac nad powieścią „Katharsis”. Inspirację stanowiły realne wydarzenia, mamy więc równie realnych bohaterów (chociażby Witolda Degę) oraz realne miejsca (choćby działającą w latach 1949–1952 kopalnię uranu w sudeckim Kletnie). Autor sporo miejsca poświęcił realiom greckich rodzin czy choćby zagadnieniu przemytu w czasach międzywojennych, z detektywistyczną dokładnością wyszukując świadectwa opisywanych czasów. Przekonajcie się sami, czy z historii tej można wyjść z poczuciem tytułowego katharsis.

Na przedostatnim festiwalowym spotkaniu odeszliśmy nieco od książek, by porozmawiać o podcastach kryminalnych. Swoim doświadczeniem, historiami i spostrzeżeniami podzielili się z prowadzącym spotkanie Waldkiem Mazurem Michał Larek, pisarz i autor podcastu Zabójcze Opowieści, a także podcasterka Olga Herring. Analizowali oni moment wejścia podcastów true crime do Polski i ich nagłej popularności, było więc sporo o cyfrach, algorytmach, monetyzacji, a w końcu cechach charakterystycznych tego formatu. Zastanawialiście się kiedyś, jak zostać podcasterem? Zaproszeni goście mówili i o tym, przedstawiając codzienność tego typu pracy, za którą stoją długi research, układanie tekstu, nagrywanie, a w końcu montaż. Oboje odnajdują w tym jednak sporo rozrywki, Olga Herring początkowo brała tę działalność nawet za hobby – zaczęła tworzyć podcasty, bo sama nie miała czego słuchać. 


Ale co zrobić, gdy dany temat zostanie przegadany przez innego autora, a my chcielibyśmy do niego dodać swoich parę groszy? Michał Larek opowiadał o wciąganiu się w historie, poszukiwaniach, stawianiu na niepoznane dotąd źródła. Dla niego najlepsze elementy historii można znaleźć w relacjach drugiego człowieka, w jego wspomnieniach. Olga Herring wskazywała zaś na to, że czasem słuchacze potrzebują zmiany typu narracji czy innego głosu – choć kluczem do sukcesu może pozostawać niepowielanie takich tematów w podobnym co inni czasie. Jeżeli zatem jeszcze nie słuchaliście polskich podcastów true crime, najwyższy czas to nadrobić!

Tegoroczną edycję festiwalu zakończyła rozmowa z Larsem Keplerem, czyli kryjącym się za tym pseudonimem małżeństwem Ahndorilów. Z Alexandrem i Alexandrą rozmawiała Katarzyna Janusik, a zaczęło się ciekawie – bo od opowiadanej przez uśmiechniętą parę historii porażek. Przez długi czas nie potrafili oni pracować nad wspólną książką, szczęśliwie jednak rozwiązaniem okazała się postać Larsa Keplera. To dzięki niemu zaczęła się toczyć ta wspólna historia, wciąż kontynuowana – bo autorzy pracują właśnie nad swoją dziesiątą powieścią z serii o komisarzu Jooonie Linnie (tłumaczonej zresztą także na język polski).

W trakcie rozmowy mogliśmy lepiej poznać występujące w serii postaci – nie tylko te pierwszoplanowe, ale i epizodyczne. Autorzy wyjaśniali, jak wiele pasji i zaangażowania wprowadzają do prac nad każdym pojedynczym bohaterem, chcąc zadbać o jego wielowymiarowość. Psychologia okazała się zresztą tematem, któremu małżeństwo Ahndorilów przygląda się szczególnie uważnie. Było też o ważkich współczesnych problemach: mizoginii, przemocy wobec kobiet i dzieci oraz ich wykorzystywaniu czy eksporcie broni. Pisarze nie kryli, że chcą poruszać ważne społecznie kwestie, wierząc, że takie działania mogą przyczyniać się do wychodzących poza kartki książki dyskusji. 

W taki właśnie sposób zakończyła się XIX edycja Międzynarodowego Festiwalu Kryminału Wrocław 2022. Przyznajemy, po tak dużym natłoku wydarzeń sami musimy odetchnąć. Mamy jednak nadzieję, że nasze rozstanie pozostanie zaledwie tymczasowe i zobaczymy się ponownie w przyszłym roku! Dziękujemy! A jeżeli macie ochotę wrócić do któregoś z festiwalowych spotkań, pamiętajcie, że wszystkie transmisje możecie oglądać na naszym fanpage’u.

fot. Max Pflegel

Udostępnij

ZOBACZ TAKŻE

Relacja z czwartego dnia MFK 2022

29 maja 2022

Relacja z trzeciego dnia MFK 2022

28 maja 2022

Relacja z drugiego dnia MFK 2022

27 maja 2022

Relacja z pierwszego dnia MFK 2022

26 maja 2022