Międzynarodowy Festiwal Kryminału Wrocław 2021 dobiegł końca. Dla oglądających Galę wręczenia nagród nie będzie niespodzianką klasyczne już pytanie, które zadawaliśmy naszym gościom – trochę żartobliwie, a trochę poważnie – mianowicie: co czujecie? Otóż my czujemy, oczywiście, smutek, bo Festiwal się skończył, a zarazem radość, że mogliśmy tym razem spotkać się nie tylko przed ekranami, lecz także na żywo. Za nami dziesiątki wydarzeń, spotkań i dyskusji, masa wrażeń i emocji! Zanim jednak się pożegnamy, przypomnijmy sobie, jak wyglądał finałowy dzień festiwalu. Warto zaznaczyć, że tego dnia zmieniono temat przewodni: większość wydarzeń poprzednich festiwalowych dni było poświęconych alkoholowi, ostatni dzień zaś… zwierzętom.
Zanim zasiedliśmy wygodnie w Klubie Proza, spotkaliśmy się w Rynku, gdzie odbył się pokaz pracy psów tropiących. A po nim dzieci mogły wziąć udział w warsztatach detektywistycznych na podstawie książki „Przewodnik prawdziwych tropicieli” Adama Wajraka – także na świeżym powietrzu.
Część wykładowo-dyskusyjną festiwalowej niedzieli rozpoczęło wirtualne spotkanie z Grzegorzem Chmielewskim, prezesem stowarzyszenia „Zakątek Weteranów” – pierwszego miejsca w Polsce, gdzie zwierzęta pracujące w służbach mundurowych po przejściu w stan spoczynku znajdują prawdziwy dom. Podczas wykładu pod tytułem „Pies na służbie” dowiedzieliśmy się, jak ta służba w przypadku czworonogów wygląda od samego początku, czyli jak trafiają one do policji (a w przeróżnych jej oddziałach pracuje ich obecnie ponad tysiąc!). Potem każdy pies obowiązkowo przechodzi pięcio- lub sześciomiesięczne szkolenia na terenie szkoły policyjnej i przystępuje do pracy. Wedle przepisów pies pracuje do dziewiątego roku życia, ale w praktyce zdarza się, że i do trzynastego – jeśli tylko pozwala na to jego stan zdrowia. Po długiej i ciężkiej pracy pies zostaje wycofany ze służby i trafia zazwyczaj do domu swojego przewodnika, z którym przez te wszystkie lata się zżył. Nie zawsze jednak okoliczności temu sprzyjają – i wtedy do sprawy włącza się właśnie „Zakątek Weteranów”, który także ciągle walczy o dostojne życie psów po służbie: na przykład o to, by psy – tak samo jak ludzie – po służbie miały emeryturę.
Po rozmowie o psach na służbie przeszliśmy do rozmowy o psach w domu – tym razem swoją wiedzę przekazała nam Agnieszka Orłowska, psia behawiorystka (a także dyrektorka organizacyjna festiwalu), autorka książki „NIE!”, która będzie mieć premierę już w lipcu. Mówiła między innymi o problemach z psiakami, które mogą się pojawić (a których da się uniknąć!) już wtedy, kiedy bierzemy sobie psa i zakładamy, że skoro go kochamy i dbamy o niego, to wszystko będzie dobrze, a jednocześnie uważamy, że jest człowiekiem w futerku, czyli ma takie same schematy zachowania jak my i wyznaje te same wartości. Otóż tak, ma się rozumieć, nie jest. I o tych różnicach właśnie rozmawiała gościni z Olgą Wajdowicz – a rozmowa zapewne wciągnęła nawet tych, którzy psa w domu nie mają! Dowiedzieliśmy się z niej między innymi, czym się różni przewodnik reaktywny od proaktywnego (i którym warto byłoby się stać), jak odczytywać miny psa, jak skupić się na uczeniu go i mówieniu mu „tak” zamiast tradycyjnego, ale niekoniecznie potrzebnego „nie”. Więcej szczegółów o budowaniu relacji i polepszeniu komunikacji między dwunogiem a czworonogiem możecie znaleźć w nagraniu tego spotkania na naszym fanpage’u.
W kolejnym spotkaniu poświęconym zwierzętom – ale już w literaturze – wzięły udział Marta Matyszczak i Katarzyna Puzyńska. Jakie postacie zwierzęce z literatury pięknej poruszyły autorki? Czy w trakcie pisania kryminału, kiedy zazwyczaj autor lub autorka skupia się na tworzeniu toczącej się akcji, da się czasami przełączyć swoją uwagę na zwierzęta? Jak to dokładnie zrobić, jak połączyć wątki ludzkie i zwierzęce? Na te pytania (i wiele innych) pisarki odpowiadały Dominice Matule. Katarzyna Puzyńska przyznała się między innymi, że w kryminałach bardziej od tragedii ludzkich poruszają ją właśnie tragedie zwierzęce, i dodała, że to, jakim jesteśmy człowiekiem, możemy też pokazać przez swój stosunek do zwierząt. Autorki uchyliły też rąbka tajemnicy w kwestii tego, jak ich własne zwierzaki – a obie mają psy i koty – wkomponowują się w ich dzień. Marcie Matyszczak jej pies pisać nie przeszkadza, wręcz pomaga, i to dosłownie: „Idę zrobić herbatę, wracam, a na ekranie widzę trzy linijki tekstu, typu ycbsufscuvfsuvfsgvc [cytat niedokładny – J.K.]. Widocznie miał coś na myśli i chciał to przekazać”. No właśnie – ciekawe, co nasze zwierzaki powiedziałyby o nas, ludziach.
A o tym, co czują zwierzęta, zastanawialiśmy się wspólnie z dr Ewą Zgrabczyńską – zoolożką, dyrektorką poznańskiego ZOO, oraz prof. Wojciechem Pisulą – specjalistą od psychologii porównawczej i ewolucyjnej oraz etologii (nauki zajmującej się badaniem zachowań zwierząt). Tym razem nasi goście spotkali się w ramach wydarzenia towarzyszącego: debaty z cyklu #zezwierzęcej, którego kuratorką jest dr Ludwika Włodek. Tradycyjnie poprowadziła ona tę debatę. W jej trakcie próbowaliśmy poruszyć najistotniejsze kwestie dotyczące sfery uczuciowej zwierząt i odpowiedzieć sobie na pytania, co zwierzęta czują w trakcie śmierci i czy istnieje „śmierć humanitarna”, czy przeżywają żałobę (wiedzieliście na przykład, że słonie mają własne cmentarze?), jak układają swoje życie społeczne, czy się bawią i czy żartują oraz przede wszystkim: skąd to wszystko wiemy. Ważną częścią tej dyskusji była rozmowa wokół problemu antropomorfizacji zwierząt, do której mamy skłonność, ale na którą trzeba bardzo uważać. Albo i jej unikać, gdyż każdy gatunek zwierzęcy to zdecydowanie odrębny kosmos.
A tegoroczną edycję Międzynarodowego Festiwalu Kryminału, który od wielu już lat odbywa się we Wrocławiu, zakończyliśmy właśnie wrocławskim akcentem: spotkaniem z lokalnymi pisarzami. Beata i Eugeniusz Dębscy rozmawiali z Martą Mizuro o „Dwudziestej trzeciej” – współczesnym miejskim kryminale, właśnie wznowionym w odświeżonej wersji, i o kolejnych częściach cyklu z Tomaszem Winklerem, które ukażą się jeszcze w tym roku. I wbrew temu, że dyskusja wcale nie miała być poświęcona tematowi przewodniemu tego dnia, czyli zwierzętom, wątek pojawi się w rozmowie – pisarska para opowiedziała bowiem o zwierzakach w swoim życiu i książkach. Opowiedzieli także o swoim pisaniu w duecie: „Możemy je omawiać jadąc samochodem, będąc w domu, oglądając kryminał… Cały czas współpraca!”. I trudno nie zgodzić się z tym, że wspólne spędzanie czasu i rozmowy mogą być bardzo inspirujące.
Takim właśnie czasem była dla nas 18. edycja Międzynarodowego Festiwalu Kryminału Wrocław. Nadszedł czas rozstania – ale tylko do następnego razu. Zatem do zobaczenia!
Jana Karpienko
fot. Max Pflegel